Lawinowe plecaki z nadmuchiwanymi balonami ratują życie - to niezaprzeczalny fakt. Dzięki nim można uniknąć zasypania lub znacznie je zredukować, co pozwala na szybsze odnalezienie i odkopanie zasypanego. Chcąc konkurować z uznanymi na rynku firmami z tego segmentu, takimi jak ABS czy Snowpulse, amerykański producent freeride?owych zabawek, firma Backcountry Access, opracowała plecak Float. System działa na podobnej zasadzie jak konkurencja - w sytuacji gdy porywa nas lawina, pociągamy za rączką, która aktywuje butlę ze sprężonym gazem napełniając 150-litrowy balon w ciągu 2 sekund. Różnica polega na tym, że balon umieszczony jest w górnej części plecaka, a nie po bokach lub w szelkach, jak w przypadku ABS czy Snowpulse. Plecaki Float dostępne s¹ w trzech różnych pojemnościach - 18 L, 30 L oraz 36 L. Dwa pierwsze przeznaczono dla poszukujących przygód amatorów, natomiast największy adresowany jest do profesjonalistów takich jak przewodnicy górscy czy ratownicy. Narciarzy freeride?owych zainteresuje na pewno wersja 18-litrowa, w której spokojnie zmieści się łopatka, sonda lawinowa, dodatkowy polar i drugie śniadanie. Wszystkie plecaki mają także możliwość zainstalowania wewnątrz worków z napojem typu CamelBak.
Nowa męska kurtka Enzo sprawdzi się zarówno na trasie, jak i z dala od wytyczonych szlaków. Wodoszczelny, .oddychający., trójwarstwowy materiał Gore-Tex® zapewni ochronę w najgorszych nawet warunkach. Sportowy krój jest idealny do pokonywania długich podejść i szybkich skrętów w głębokim puchu. Suwaki pod pachami umożliwiają wentylacje nawet pod plecakiem, a odpinany pas śniegowy, cięte laserowo wodoszczelne zamki i regulowane mankiety typu .hook-and-loop. zatrzymują śnieg na zewnątrz. Intuicyjnie rozmieszczone kieszenie, takie jak wewnętrzne bezpieczne na elektronikę i gogle, zewnętrzne zapinane suwakami na dłonie oraz dodatkowa kieszonka na akcesoria na nadgarstku pozwalają zabrać ze sobą wszelkie niezbędne w górach drobiazgi. Regulowany, zamocowany na stałe kaptur jest dostosowany do kasku, a wbudowany system ratunkowy Recco® ułatwia poszukiwanie zasypanych przez lawiny.
Denerwują cię adaptery skiturowe zajmujące miejsce w plecaku? Nie ufasz wytrzymałości i systemom bezpieczeństwa w klasycznych wiązaniach do skitouringu? Odpowiedzią na te bolączki, dręczące freeriderów o dużych wymaganiach co do sprzętu, może być płyta skiturowa MFD Alltime Binding. Ze względu na różny rozstaw śrub u różnych producentów wiązań płyta ta oferowana jest w kilku wersjach - może być kompatybilna z wiązaniami Look, Rossignol, Salomon, Atomic, Tyrolia, Head, 4Frnt. MFD Alltime Binding montujemy do narty, a wiązanie przykręcamy już do samej płyty. Dzięki zawiasowi w przedniej części, jest ona uchylna, co umożliwia podchodzenie na fokach. Kiedy już dojdziemy na górę, zamykamy tylny zamek, unieruchamiając wiązanie w klasycznej zjazdowej pozycji. Co ciekawe, konstruktorzy pomyśleli o wszystkim - płyta podnosi wiązanie zaledwie o kilka milimetrów, nie powodując tym samym podwyższonego "stania" na nartach, a dodatkowo, dzięki zastosowaniu specjalnego elastycznego tworzywa w części tylnego zamka, pozwala narcie naturalnie się wyginać podczas jazdy i nie usztywnia jej. Pomysłowość wynalazców tego patentu doceniono na największych targach sportów zimowych na .wiecie ISPO, przyznając im nagrodę dla najciekawszych nowości - ISPO Brand New.
To dopiero piąty sezon istnienia tej niewielkiej firmy, ale Black Crows już zdążyło zasłużyć sobie na miano wysoce wyspecjalizowanej i produkującej świetne freeride'owe maszyny manufaktury. Narta o imponujących wymiarach 146-125-140 (przy długości 188) oraz stosunkowo miękkiej charakterystyce, wydaje się być idealnym narzędziem na dni będące śnieżnym kataklizmem oraz dla wszystkich tych, którzy znudzili się już snowparkiem i szukają sposobu, by przenieść swoje umiejętności freestyle'owe w dziki teren na własnoręcznie usypane skocznie. Dzięki rockerowi w dziobach i piętkach nart, nieważne czy wylądujesz przodem czy tyłem w głębokim śniegu - Nocta pozwoli ci odjechać twój ulubiony trik. Model ten sprawować się będzie też całkiem nieźle na trasie, bowiem na znakomitej większości narty zastosowano konstrukcję klasycznego cambera. Dla mniejszych riderów i pań przewidziano także długość 176 cm.
Deski te prezentujemy jako pewną ciekawostkę - są bowiem jednymi z najszerszych na rynku i przeznaczone są do jazdy w bezdennym puchu. Wymiary 160-149-145 przy długości 192 cm czynią z nich rzeczywiście prawdziwego mutanta, którego być może rzadko wykorzystywalibyśmy w Polsce czy nawet w Alpach. Gdyby jednak zapowiedzi meteorologów miały się sprawdzić i Amerykę Północną miał znów nawiedzić zimowy fenomen La Niña przynoszący rekordowe opady śniegu, a ktoś akurat znalazłby się w tych rejonach - Mutant na pewno dostarczy mu strasznie dużo zabawy. W końcu nie jeździ się skuterkiem na zlot harleyowców...
Firma PIEPS, światowy lider w produkcji sprzętu zapewniającego bezpieczeństwo w górach zimą, w sezonie 2011/2012 wprowadza do swojej gamy pierwszy 4-antenowy detektor lawinowy o nazwie Vector. Nowością jest wyposażenie urządzenia w dodatkową antenę, pozwalającą szybciej i dokładniej zlokalizować ofiarę wypadku lawinowego. W sytuacji awaryjnej, detektor wskaże najkrótszą drogę do wszystkich zasypanych osób, pokazując na ekranie odległość do każdego wykrytego sygnału w promieniu 70 metrów. Ponadto Vector, jako jedyny na rynku, ma wbudowany odbiornik GPS, który może dostarczyć nie tylko ciekawych danych na temat odbytej wycieczki (np. długość trasy, pokonane przewyższenie), ale także dzięki wyświetlaniu dokładnej pozycji pomóc nam w poinformowaniu służb ratowniczych o naszym położeniu. Nietypowym rozwiązaniem jest także zastosowanie w miejsce baterii akumulatorów, które możemy naładować i które nie zawiodą nas w niskiej temperaturze. Nikomu nie życzymy, aby musiał używać Vectora do poszukiwań zasypanych, jednak powinien on być nieodłącznym kompanem każdego freeridera.
Artykuł dzięki uprzejmości ski magazynu.