Ferie 2014 na nartach - wszystko, co musisz wiedzieć na ten temat

Ferie szkolne trwają do 2 marca 2014 roku. Choć zima w tym roku wyjątkowo kapryśna, to jednak w większości polskich i zagranicznych ośrodków da sie jeździć. Co więcej, są szanse na opady śniegu bliżej wiosny. Przyglądamy się temu, dokąd warto wyjechać i ile kosztuje rodzinny wyjazd na narty do Polski, Czech, na Słowację i w Alpy.
Freeride w Zell am See-Kaprun
Freeride w Zell am See-Kaprun źródło: materiały promocyjne austria.info

Dokąd jechać

Kalendarz ferii zimowych 2014Bądź na bieżąco - polub Na narty.sport.pl na FB.

W Polsce czy zagranicą?

Pierwszym pytaniem, na które trzeba sobie odpowiedzieć, jest "dokąd jechać?". Przez wiele lat najtańszym miejscem wyjazdów narciarskich dla Polaków była Słowacja, choć po przyjęciu Euro i rozbudowie największych ośrodków narciarskich nie jest to już tak oczywiste. Z drugiej strony, Polscy narciarze z roku na rok stają się coraz bardziej świadomi i wybredni, a argument ceny dla wielu przestaje grać pierwsze skrzypce. Na kolejnych slajdach prezentujemy realia i koszty ferii w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Alpach. Wcześniej natomiast, kilka punktów, na które warto zwrócić uwagę przed podjęciem decyzji o kierunku wyjazdu.

Jaki mamy budżet?

Jeśli nie jest on zbyt duży (o konkretach w kolejnych slajdach), musimy zapomnieć o największych, najpopularniejszych stacjach, zarówno w Polsce jak i za granicą. Chopok, Kasprowy Wierch czy Hintertux. Sześć pełnych dni jazdy w okresie ferii w tych stacjach to bardzo duży, niemalże porównywalny wydatek. Z drugiej strony istnieją przyzwoite, mniejsze ośrodki, w których panują bardzo dobre warunki narciarskie, a starsza infrastruktura łączy się ze znacznie niższymi cenami karnetów.

Jak jeździmy?

Jeśli dopiero zaczynamy przygodę z narciarstwem, nie są nam potrzebne najdroższe stacje w Europie. Ważne, żeby ośrodek był przyjazny, a pod domem czekały na nas łatwe, szerokie trasy. Do nauki tak naprawdę, wystarczy jedna, choć dla niektórych sześć dni takiej jazdy jest zbyt monotonne. Jeśli wybieramy się w Alpy, warto wcześniej wyjechać na weekend do jakiejś niewielkiej polskiej stacji na rozjeżdżenie. Można zrobić to też w kilku całorocznych miejskich ośrodkach, działających całkowicie niezależnie od grubości pokrywy śnieżnej (np. Szczęśliwice w Warszawie, czy Malta Ski w Poznaniu).

Samemu czy z biurem podróży?

Wyjazd z rodziną bez pośredników daje nam pełną swobodę wyboru zakwaterowania, terminów, czy warunków podczas wyjazdu. Z drugiej strony, wbrew pozorom, może też okazać się droższy. Biura podróży wykupują kilkaset miejsc noclegowych w wybranych miejscach, w związku z czym, nawet przy uwzględnieniu dodatkowych marży, są w stanie sprzedać nam wyjazd i karnet taniej, niż moglibyśmy je kupić samemu.

Instruktor

Jeśli zależy nam na doskonaleniu techniki naszej i naszych dzieci, powinniśmy zdecydować się na wykupienie szkolenia. Żaden człowiek nie jest w stanie samemu nauczyć się prawidłowo jeździć. W tym sporcie samouki popełniają wiele błędów i nie będą w stanie stać na nartach równie pewnie, co osoby szkolone przez profesjonalistów. Lepsza technika to z kolei większe bezpieczeństwo i wszechstronność oraz mniejsze ryzyko kontuzji.

Warto zwrócić uwagę na to, z jakim instruktorem mamy do czynienia. Przeciętny absolwent AWF z licencją instruktora narciarstwa nie ma kompetencji równych z instruktorami klubów sportowych, którzy na nartach spędzają wiele miesięcy w zimie. Jeśli chodzi o młodzież i dorosłych, najlepsze, pod kątem techniki, są wyjazdy z takimi właśnie organizacjami. Oprócz profesjonalnej jazdy zadaniowej, można tam również posmakować jazdy na tyczkach. Z kolei najmłodszych, oprócz nauki z rodzicami i "zwykłymi" instruktorami, można wysłać na przedszkole narciarskie.

Przygotowanie fizyczne

Przed wyjazdem zawsze warto choć trochę poćwiczyć. Oczywiście nic nie zastąpi regularnego treningu przez cały rok (polecam fitness.sport.pl), jednak kilka dni ćwiczeń przed wyjazdem na narty jest zdecydowanie lepsze niż ich brak. Czytaj więcej o treningu narciarskim "na sucho" i ogólnie narciarskiej formie i zdrowiu.

Ubezpieczenie

Wyjazd na narty bez wykupionego ubezpieczenia nie mieści się większości narciarzy w głowie, jednak przypominania nigdy nie za wiele. W osobnym artykule piszemy na co zwrócić uwagę i jak nie dać się naciągnąć przy wyborze odpowiedniego dla nas ubezpieczenia narciarskiego .

Sprzęt

Nie jest oczywiste, że sprzęt narciarski trzeba koniecznie mieć swój. Jeśli jeździmy rzadko, lepszym rozwiązaniem może okazać się wypożyczanie. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem, polecamy artykuł Ile kosztuje sprzęt narciarski? Osobne kwestie to "Jak wybrać narty i kiedy warto je zmienić?", "Jak dobierać buty narciarskie?" oraz "Jak dbać o narty?".

Pomiędzy slajdami możecie nawigować również klikając na poniższe linki:

Ferie w Polsce | Ferie na Słowacji | Ferie w Czechach | Ferie w Alpach

Ferie w Polsce

Z roku na rok infrastruktura narciarska w Polsce ulega znacznej poprawie. Coraz więcej tras jest sztucznie naśnieżanych, są też częściej wyrównywane i lepiej obsługiwane. Z drugiej strony, przybywa również narciarzy, a wraz z inwestycjami rosną ceny karnetów.

Tym, na co wszyscy amatorzy białego szaleństwa czekają z niecierpliwością, są karnety obowiązujące na więcej niż jednym stoku w danym regionie. Proces niezwykle żmudny, jednak powoli postępujący.

Nie sposób opisać tu wszystkich polskich stacji narciarskich, skupiamy się na tych najpopularniejszych. Więcej informacji o aktualnych warunkach, cenach, promocjach i wydarzeniach na polskich stokach znajdziecie w dziale Narty w Polsce.

Zakopane

Zimowa stolica Polski. Można ją kochać lub nienawidzić, ale trudno pozostać obojętnym. Po wymianie kolejki linowej znacznie usprawnił się proces wwożenia narciarzy na szczyt. Choć zaczyna się ona zazwyczaj i tak u dołu schodów w Kuźnicach, to kasy są teraz położone niżej, a w jednym wagonie mieści się więcej osób. Wszystko ma jednak swoją cenę. Dzienny karnet (przejazdy kolejką oraz wyciągami na górze) kupujemy w cenie 135 PLN. Ceny pojedynczych wjazdów wyciągami krzesełkowymi wynoszą 20 złotych. Szczyt nie jest sztucznie naśnieżany, a mimo dużej wysokości przyroda bywa kapryśna. Pod tym względem znacznie lepiej wypadają niższe stacje, jak Nosal, Gubałówka czy wyciągi w Białce Tatrzańskiej. Dzień jazdy w Zakopanem na takich mniejszych wyciągach będzie nas kosztował około 80-100 PLN, młodzież może liczyć na zniżki. Zakopane ma jeszcze jedną dużą zaletę - leży blisko innych narciarskich miejscowości, w związku z czym, jeśli mamy własny samochód, możemy każdego dnia jeździć gdzie indziej, również na Słowacji.

Bądź na bieżąco - polub Na narty.sport.pl na FB.

Szczyrk

Uznawany za drugą, po Zakopanym, miejscowość narciarską w Polsce, ma jedną dużą przewagę. Wiele wyciągów, na których możemy jeździć na jednym, punktowym karnecie. Najdłuższa trasa ma tu ponad 5 km długości. Z drugiej strony, zdecydowana większość wyciągów to orczyki, bezlitosne dla zmęczonych nóg. W Szczyrku znajduje się Skrzyczne, jeden z najsłynniejszych narciarskich szczytów w Polsce, z trasą FIS. Za pełen dzień jazdy w Szczyrku zapłacimy od 60 do około 110 PLN.

Krynica

Jaworzyna Krynicka to zaledwie jedna góra i kilka tras, ale dobrze naśnieżanych i o przyzwoitym nachyleniu. Najdłuższa, czerwona trasa ma tu długość 2600 m i jest obsługiwana przez szybką, sześcioosobową kolej gondolową. Jeden dzień jazdy w Krynicy kosztuje 90 PLN, sześciodniowy karnet 475 PLN. Dzieciom przysługują niewielkie ulgi (karnet 6 dni 440 PLN).

Ceny w innych ośrodkach w Polsce rysują się podobnie, jednak brak wspólnych skipassów sprawia, że każdy wyciąg to osobna historia. Zmorą ich wszystkich jest niepewność warunków atmosferycznych (sztuczne naśnieżanie nie działa przy dodatnich temperaturach) oraz duże kolejki przy wyciągach, zwłaszcza w okresie ferii. Opisy wszystkich krajowych stacji narciarskich można znaleźć tutaj, a wszelkie nowości i informacje publikujemy na bieżąco w dziale Polska.

Zakwaterowanie

Rodzinny apartament z wyżywieniem dla czterech osób w okresie ferii to wydatek od 200 PLN dziennie. Wszystko zależy od położenia, standardu oraz czasu pobytu. Przykładowo w Zakopanem nowy, dość przestronny, ale nie przesadnie luksusowy pokój i smaczne jedzenie (śniadanie i obiadokolacja) dla czteroosobowej rodziny kosztuje 350 PLN dziennie przy tygodniowym pobycie.

Szkolenie

Instruktor ze szkoły "pod stokiem" to wydatek rzędu 70 PLN za godzinę. Pięciodniowy kurs dla dziecka (2 godziny jazdy dziennie plus dodatkowe atrakcje) kosztuje około 400 PLN

Ferie w PolsceFerie na SłowacjiFerie w CzechachFerie w Alpach

Otwarcie nowej kolejki na Tatrzańskiej Łomnicy. Grudzień 2013 Otwarcie nowej kolejki na Tatrzańskiej Łomnicy. Grudzień 2013 źródło: Ski sherpa/Marek Hajkovsky.

Ferie na Słowacji

Jeśli chodzi o rozwój infrastruktury, południowi sąsiedzi zdecydowanie nas wyprzedzili. Na uwagę zasługują zwłaszcza słowackie ośrodki na Chopoku i Tatrzańskiej Łomnicy. Można ich nie lubić, warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że są to zupełnie inne stacje, niż jeszcze kilka lat temu. Zainwestowano tam w sumie w ostatnich latach 40 milionów Euro w infrastrukturę narciarską.

Chopok

Chopoka większości polskich narciarzy nie trzeba przedstawiać. Szczyt 37 metrów wyższy od Kasprowego Wierchu (2024 m n.p.m.) posiada bardzo rozbudowaną infrastrukturę narciarską. JASNÁ TATRY NISKIE, bo tak formalnie nazywa się stacja, którą u nas określa się po prostu mianem Chopok, to największy ośrodek sportów zimowych na Słowacji. Oferuje ponad 45 km przygotowanych tras, a sezon zimowy trwa tu mniej więcej od początku grudnia do końca kwietnia. Na północnych i południowych zboczach działa w sumie 29 wyciągów, które są w stanie przetransportować ponad 30 tysięcy osób na godzinę. W grudniu 2012 roku, północna i południowa strona Chopoka zostały połączone nowoczesnymi wyciągami tak, że stacja może już konkurować z mniejszymi ośrodkami alpejskimi.

Jednodniowy Skipass kosztuje tutaj €35 (ok 140 PLN), sześciodniowy €180 (ok 750 PLN). dla młodzieży oraz dzieci przewidziano znaczące zniżki. Więcej o Chopoku.

Tatry Wysokie

Region Tatr Wysokich to trzy większe ośrodki narciarskie: Tatrzańska Łomnica, Jezioro Szczyrbskie i Stary Smokowiec. Choć w liczbie tras nie dorównają Chopokowi, jednak mają inną wielką zaletę: są położone zaledwie godzinę drogi od Zakopanego, co czyni z nich ciekawe miejsca na jednodniowe wypady. O ile Strbskie Pleso i Stary Smokowiec to ośrodki mniejsze, raczej rodzinne, o tyle Łomnica jest drugą najwyższą narciarska góra w Tatrach (2634 m n.p.m.), o alpejskim charakterze.

tatrzańska łomnica, narty na słowacjiźródło: VT.sk

11 tras zjazdowych o różnym stopniu trudności, przewyższenie 1 300 metrów, 6,5-kilometrowa trasa karwingowa o szerokości 60 metrów, 16 wyciągów: 4 krzesełkowe, 1 kolejka, 2 gondolki i 9 orczyków. Łomnica cierpi na złą sławę dużych kolejek w sezonie, jednak postępująca rozbudowa infrastruktury stopniowo zmniejsza ten problem.

W okresie ferii jednodniowy karnet na wszystkie wyciągi kosztuje €28, czyli około 120 PLN. Za karnet sześciodniowy w tym okresie zapłacimy €151 (około 630 PLN).

Więcej o Słowacji. | Redakcyjny przewodnik po stokach Słowacji | Co, oprócz Jasnej i Łomnicy?

Wspólny skipass na Słowacji

Słowaccy górale zdołali się porozumieć i siedem największych ośrodków objęto jednym wspólnym karnetem.

CENY SLOVAKIA SUPER SKIPASS:

10 dni w sezonie: dorośli €320 | seniorzy i juniorzy €256 | dzieci €224

15 dni w sezonie: dorośli €350 | seniorzy i juniorzy €280 | dzieci €245

cały sezon:  dorośli €390 | seniorzy i juniorzy €315 | dzieci €275

Dni nie muszą oczywiście następować po sobie. "Lokalne" skipassy to mniejszy wydatek.

Zakwaterowanie

Ceny zakwaterowania na Słowacji plasują się od około €10 za kwaterę za noc, bez wyżywienia. Kwatery o nieco wyższym standardzie, położone bliżej stoków, będą kosztować od €20 wzwyż. W niektórych miejscach możliwe jest wykupienie pakietów zakwaterowanie+skipass, dzięki którym otrzymujemy znaczące zniżki. Dotyczy to jednak zazwyczaj droższych hoteli i apartamentów.

Instruktor

Na Chopoku dwie godziny szkolenia w grupie to wydatek rzędu €42 od osoby, a za wariant indywidualny zapłacimy dwa razy więcej. Sześciodniowe szkolenie kosztuje odpowiednio €195 i €331. Instruktorzy przeważnie znają angielski, jednak najpewniej będą do nas po prostu mówić po słowacku.

Podsumowując, tydzień pobytu na Słowacji ze skipassem (6 dni) to wydatek rzędu €320 (1350 PLN). Za dwa tygodnie ze skipassem Slovakia Superskipass (15 dni) zapłacimy €630 (2650 PLN) od osoby.

Ferie w PolsceFerie na SłowacjiFerie w CzechachFerie w Alpach

Ferie w Czechach

W Czechach nie przyjęto jeszcze Euro, a ceny są niższe niż na Słowacji. Z drugiej strony, infrastruktura nie jest modernizowana równie szybko jak u wschodnich sąsiadów. Najważniejsze ośrodki znajdują się w Karkonoszach, a ich królem jest bez wątpienia Skiareal Špindlerův Mlýn (Szpindlerowy Młyn). 16 wyciągów i 25 km tras zjazdowych, z których 85% jest sztucznie naśnieżana oraz trzy snowparki. Znajdziemy tam 5 wyciągów krzesełkowych oraz 11 orczykowych.

Jedną z najważniejszych nowości w tutejszym ośrodku jest poszerzenie tras zjazdowych - czerwonej i czarnej na Medvedinie, na niemal całej długości. Trasa czerwona jest obecnie jedną z najszerszych tras zjazdowych w Czechach.

Karnety w Szpindlerowym Młynie

Szpindlerowy Młyn wprowadził w sezonie 2013/14 nowe rodzaje karnetów. Pierwszy z nich to jednodniowy karnet zwrotny, który kosztuje 850 koron (130 zł). Jeśli zwrócimy karnet w ciągu dwóch godzin, otrzymamy zwrot 280 koron (38 zł). W przypadku zwrotu karnetu po 4 godzinach korzystania otrzymamy 170 koron (26 zł). Bezzwrotny karnet dzienny to wydatek 750 koron (115 zł). Nowością jest też przechodni karnet jednodniowy dla rodziców za 900 koron (138 zł). Za 6 dni jazdy zapłacimy 3690 koron (560 zł).

Po doświadczeniach z poprzednich lat, Szpindlerowy Młyn wprowadził również karnety o nazwie 10 dni w sezonie oraz 15 dni w sezonie. Ceny tych karnetów wahają się w granicach 6000-8000 CZK (900 - 1200 zł). Można je wykorzystywać z przerwami przez cały sezon. Wszystkie ceny znajdziecie na stronie skiareal.cz.

Zakwaterowanie  i szkolenie w Czechach

W Czechach różnice w cenie potrafią być znaczące. Najdroższe Hotele w okolicach wyciągów mogą kosztować nawet 1000 PLN/noc od osoby. To oczywiście rozwiązanie ekskluzywne. Klasyczne, schludne kwatery ze śniadaniem to wydatek rzędu 70 PLN/osoby za noc ze śniadaniem, czyli bardzo podobnie jak w Polsce. Ceny szkolenia narciarskiego są podobne lub nieco niższe niż w Polsce.

Dojazd

Dojazd z Wrocławia to ok. 3 godziny (przez Strzegom, Lubawkę), z Katowic ok. 4 godzin i 5 godzin z Poznania.

Ferie w PolsceFerie na SłowacjiFerie w CzechachFerie w Alpach

Ferie w Alpach

Jeśli cenimy sobie własny czas i jakość jazdy, a dłuższe podróże nie są przerażającą perspektywą, zdecydowanie najwięcej mają do zaoferowania stacje alpejskie. Rozbudowana infrastruktura, skipassy obejmujące setki kilometrów tras, sztuczne naśnieżanie, znaczne wysokości i profesjonalnie przygotowane stoki - oto, czego możemy się spodziewać. Nie jest prawdą, że "na Zachodzie" nie stoi się w kolejkach. Różnica jest taka, że rzadko trwa to dłużej niż 10 minut. Za ten luksus trzeba zapłacić, choć - jeśli policzymy całość - nie aż tak słono.

Francja

Położona najdalej od Polski, jest również ojczyzną najtańszych alpejskich stacji. Jeśli nie przeszkadzają nam dość klaustrofobiczne kwatery w wielopiętrowych blokach na stoku, tylko tutaj za cenę około €130 możemy dostać na sześć dni dostęp do kilkuset kilometrów alpejskich tras. Takie "tanie" francuskie miejscowości to na przykład Val d'Allos, Risoul, Puy St. Vincent, Les Orres czy Chamrousse. Nie można ich porównywać z droższymi ośrodkami jak Val Thorens czy Chamonix, jednak osoby przyzwyczajone do krajowych stoków i tak poczują się w nich bardzo komfortowo.

Jeśli zdecydujemy się wyjechać w te miejsca, zdecydowanie najbardziej opłaca się to zrobić z biurem podróży. Tygodniowy pobyt ze wszystkim (zakwaterowanie, dojazd, skipass 6 dni itp) oprócz wyżywienia wyniesie nas około 1700 PLN. Za opcję z dojazdem własnym zapłacimy o około 300 PLN mniej, zaś przelot samolotem plus transfer z lotniska to dodatkowe 1000-1200 PLN.

Włochy

Położone o 300-400 km bliżej Polski niż Francja, Włochy kuszą słonecznymi stokami, pysznym jedzeniem i bardzo rozrywkową kulturą Apres Ski. W wielu miejscach (jak np. w Val di Sole) Polacy są najliczniej odwiedzającą grupą zimowych turystów. Innymi słowy, wszędzie słychać język polski. Nie jest tu jednak równie tanio, co w opisanych miejscowościach we Francji. 6-cio dniowy skipass Dolomiti Superski (1200 km tras) kosztuje €262. Przewidziano duże zniżki dla dzieci, a te poniżej 8 roku życia jeżdżą za darmo. Dla połączonych ośrodków Folgarida-Marilleva (53 km tras) taki skipass to wydatek €187 za 6 dni. 7 dni zakwaterowania stosunkowo blisko stoku w apartamencie wyniesie nas około €220 za osobę, choć to oczywiście zależy od wielu czynników. Dostępnych jest wiele łączonych pakietów oraz zniżki rodzinne. Jeśli zdecydujemy się na wyjazd z biurem podróży, tygodniowy pobyt ze wszystkim (zakwaterowanie, dojazd, skipass 6 dni itp) oprócz wyżywienia wyniesie nas około 2200 PLN. Zobacz przegląd narciarskich regionów Włoch.

Austria

Najbliższy nam kraj Alpejski (nie licząc Niemiec, ale to dyskusyjna sprawa, zważywszy na to, gdzie są Alpy) to kraj górali, z dużym szacunkiem i wielką tradycją narciarstwa alpejskiego. Typową formą zakwaterowania będzie rodzinny gasthaus, w którym w cenę prawie zawsze wliczone jest śniadanie, a często również obiadokolacja. Pierwszy wariant, to wydatek rozpoczynający się od około €175 od osoby za tydzień, jednak w takim wypadku musimy liczyć się z około półgodzinnymi dojazdami na stok (darmowym skibussem). Sześciodniowy skipass w Zillertal-Hintertux (245 km tras) w okresie ferii kosztuje €224. Więcej o austriackich ośrodkach narciarskich można znaleźć w dziale Austria serwisu Na narty.sport.pl.

Szkolenie

Jeśli wyjedziemy z biurem podróży, na miejscu można często wykupić szkolenie z polskim instruktorem za około €100. Dwie godziny jazdy dziennie przez 5 dni. Podobnie rzecz się ma w stacjach często odwiedzanych przez Polaków. W przypadku Włoch będzie tak tylko pod warunkiem, że instruktor przyjechał z nami na wyjazd. W niektórych regionach polscy instruktorzy nie mogą legalnie pracować dłużej, niż przez dwa tygodnie z rzędu. Lokalni instruktorzy kosztują mniej więcej €40-50 za dwie godziny szkolenia dziennie.

Pytania, uwagi, komentarze? Piszcie! Z przyjemnością uwzględnimy je w tym tekście.

Miłego wypoczynku!

tekst: Franek Przeradzki

Ferie w PolsceFerie na SłowacjiFerie w CzechachFerie w Alpach

Copyright © Agora SA