Val Thorens - najlepszy ośrodek narciarski na świecie. Po raz drugi! [ZDJĘCIA]

Znajdująca się we francuskich Trzech Dolinach Val Thorens, najwyżej położona stacja narciarska w Europie (2300 m.n.p.m.), zdobyła miano najlepszego ośrodka narciarskiego w prestiżowym rankingu World Ski Awards. Byliśmy tam, widzieliśmy, potwierdzamy - warto!

ZOBACZ GALERIĘ

World Ski Awards to siostrzana impreza World Travel Awards - odpowiedników Oskarów w branży turystycznej. Nagrody są przyznawane na podstawie opinii ekspertów. Ranking jest prestiżowy i godny zaufania, ale jak wszystkie tego typu zestawienia należy traktować go z dystansem. Na ostateczny wynik wpływa bowiem wiele zmiennych, często znacznie istotniejszych dla biur podróży niż "zwykłych narciarzy". W tym roku gremium zebrało się w Austriackim Kitzbühel, a zwycięzcą po raz drugi została francuska stacja Val Thorens.

Nie mam wątpliwości, że na Val Thorens warto zwrócić szczególną uwagę. Odwiedziłem dziesiątki stacji narciarskich na trzech kontynentach, a w samym VT byłem kilka razy. Z czystym sumieniem mogę napisać: nie znam drugiego takiego miejsca na świecie.

To jedna z najbardziej międzynarodowych stacji, mimo że znajduje się we Francji, pracują i przyjeżdżają tu ludzie z całej Europy. Atmosfera w miasteczku, na stokach i w klubach jest przyjazna i kosmopolityczna. Pod tym względem przypomina takie stacje jak Les2Alpes czy Laax. Fenomenalne warunki do jazdy w Trzech Dolinach nie są żadną tajemnicą, jednak pod względem atmosfery zdecydowanie wygrywa VT. Stacja jest na tyle duża, że sformowały się tu swego rodzaju dzielnice - centrum sportu, plac z pubami i klubami, rodzinne restauracje i sklepy.

 

Nowości w sezonie 2014/15

Podczas przerwy sezonowej w 2014 roku w stacji zainwestowano 20 milionów Euro w modernizację rejonów Boismint i Portette. Val Thorens coraz mocniej stawia też na skicross. Odbędą się tu dwie imprezy Pucharu Świata, a na zwykłych narciarzy czeka pełnowartościowy tor. Na miłośników adrenaliny, oprócz otwartej rok wcześniej, najwyższej w alpach tyrolki, czeka pakiet: "wejdź na skiturach (lub rakietach śnieżnych) na nurkowanie pod lodem". Pomysł robi wrażenie, więcej informacji i zapisy tutaj .

Z rzeczy bardziej przyziemnych trwa modernizacja miejsc noclegowych. Obecnie działają trzy hotele o statusie 5 gwiazdek, a cztery 4-ro gwiazdkowe są stopniowo odnawiane. Najtańsze apartamenty są niestety z tyłu w kolejce do modernizacji, ale dzięki temu pobyt w nich jest znośny finansowo. W tym sezonie w Koh-I-Nor patelnię przejął Eric Samson, szef kuchni któremu przyznano jedną gwiazdkę Michellina (działa również restauracja Jean Sulpice nagrodzona dwiema gwiazdkami).

Osiedle mieszkaniowe Alpy Francuskie

fot. C.Cattin OT Val Thorens

Kto był we Francji w górach, ten wie, że Francuzi budują się na stokach nie na żarty. W wielu górskich miasteczkach można spotkać potężne betonowe bloki przywodzące na myśl raczej osiedla mieszkaniowe niż górskie osady. Niesie to ze sobą jedną wielką zaletę - możliwość mieszkania bezpośrednio na stoku i wpinania nart tuż pod domem. W Austrii takich miejsc jest naprawdę niewiele, we Włoszech podobnie. W całej Francji w ten sposób mogą równocześnie mieszkać setki tysięcy ludzi. Są stacje w których takie pomysły konstruktorów wyszły zaskakująco dobrze. Val Thorens jest jedną z nich. Zabudowa ma tu wiele drewnianych elementów i dość estetycznie wtapia się w krajobraz. Dzięki temu, mimo dużych rozmiarów stacji (24 tysiące łóżek hotelowych), wciąż można się tutaj poczuć jak w górskim miasteczku. Miejscowość jest zaprojektowana tak, że po przyjeździe możemy zapomnieć o wsiadaniu do samochodu. Wszystko czego potrzeba jest dostępne na piechotę, dzięki takim ułatwieniom jak kładki, windy i przejścia podziemne dla pieszych.

Położenie

Val Thorens leży w dolinie Belleville w regionie Savoie, 1850 km od Warszawy. Mieszka się tutaj na wysokości 2300 m. n.p.m. co czyni z miejscowości najwyżej położony kurort w Europie. Jeździ się do wysokości ponad 3200 m. n.p.m. Okoliczne szczyty są jeszcze o kilkaset metrów wyższe, z czego skwapliwie korzystają skialpiniści.

źródło: ValThorens.com

Skipass

Stacja jest częścią największego ośrodka narciarskiego na świecie, czyli Trzech Dolin (600 km tras), jednak sama także prezentuje się bardzo okazale. Przyjeżdżający mają do wyboru trzy rodzaje skipassów. Podstawowy, obejmujący VT i Orelle, gwarantuje dostęp do 150 km tras. Drugi, obejmujący Dolinę Belleville do 300 km tras, oraz karnet na całe Trzy Doliny na całe 600 km tras. Kwestia realnej długościzjazdów jest co prawda dyskusyjna, ale wątpliwości nie ulega, że jest ich tu naprawdę dużo.

W tak zwanym wysokim sezonie (20.12.2014 - 17.04.2015) sześciodniowy skipass dla dorosłej osoby kosztuje odpowiednio

VT i Orelle - ?228 (Trasy: 8 czarnych, 30 czerwonych, 29 niebieskich i 11 zielonych)

Belleville - ?269 ( Trasy: 14 czarnych, 51 czerwonych, 60 niebieskich i 20 zielonych)

Trzy Doliny - ?283 (Trasy: 30 czarnych, 108 czerwonych, 129 niebieskich i 51 zielonych)

Istnieje wiele promocji, wariantów i możliwości. Szczegóły można znaleźć w pdf-ie do pobrania na anglojęzycznej stronie ośrodka . W Val Thorens, przed Gwiazdką i w kwietniu trafimy na tygodnie freeski, w których wyjazd będzie znacznie tańszy.  Czytaj więcej o freeski .

Oprócz przygotowanych tras, na narciarzy i snowboardzistów czekają też rozległe przestrzenie nadające się do freeride'u. Często by zjechać poza trasa nie musimy nigdzie podchodzić, a jedynie zjechać z wyciągu na mniej oczywista stronę. Zanim ktokolwiek podejmie się takich działań, powinien mieć odpowiednie przeszkolenie, wyposażenie i partnerów.

Czytaj więcej o zagrożeniu lawinowym | Jak jeździć bezpiecznie poza trasą [WIDEO]

Infrastruktura

Val Thorens jest stacją, która stale inwestuje w nowoczesną infrastrukturę na stokach. Znajdziemy tutaj niemalże wyłącznie nowoczesne wyciągi. Zdecydowana większość krzeseł jest wyprzęgana (czyli szybsza od klasycznych). W miejscach narażonych na częsty wiatr wszystkie mają osłony dla pasażerów. Również tutaj znajduje się znana Polakom z Chopoka dwulinowa kolejka Funitel. Dzięki konstrukcji jedzie równo "jak po szynach" nawet przy potężnych i porwistych wiatrach, gwarantując komfort i bezpieczeństwo. Inna sprawa, że gdy pogoda rzeczywiście się popsuje, ciężko nazwać jazdę przyjemną.

Nawet Val Thorens zna problem kolejek do wyciągów. Zwłaszcza na początku dnia (choć nie z samego rana), gdy wszyscy wychodzą na stok, kilka kluczowych wyciągów, dowożących narciarzy do dalszych terenów, jest bardzo mocno obleganych. Jednym z nich był zmodernizowany w tym sezonie Plan de l'Eau. Tym, którzy nie mają ochoty zrywać się z samego rana, pozostaje zacisnąć zęby i swoje (15 minut) odstać. Koło południa ten problem znika już niemalże zupełnie i ruch odbywa się płynnie na wszystkich wyciągach.

Tych, którzy lubią o swoich narciarskich wyczynach informować świat, ucieszy 18 bezpłatnych punktów dostępowych WiFi przy wybranych stacjach wyciągów.

2 gwiazdki Michelin w butach narciarskich

źródło: valthorens.pl

Niezależnie kiedy zdecydujemy się zjechać na przerwę, w pobliżu zawsze znajdzie się bar czy restauracja. Na szczególną uwagę zasługuje lokal Jean Sulpice. Zjeżdżając trasą Pluviometre lub Plein Sud w kierunku Le Cairn możemy dojechać prosto do lokalu, któremu przewodnik Michelin przyznał prestiżowe dwie gwiazdki. W Polsce nie ma ani jednej takiej restauracji. Nie jest to jednak tani obiad. Dania kosztują mniej więcej od 90 euro w górę, a rezerwację lepiej zrobić z dużym wyprzedzeniem. W tym sezonie w Koh-I-Nor patelnię przejął Eric Samson, szef kuchni któremu przyznano jedną gwiazdkę Michellina. Spokojnie, inne lokale na stokach Val Thorens są zdecydowanie bardziej przyjazne cenowe.

Apres Ski i życie nocne

Gdy słońce chowa się za górami, w dolinie rozpoczyna się szaleństwo imprezowego Apres Ski. Są dwa lokale, w których dzieje się wszystko. La folie Douce przy górnej stacji wyciągów Plein Sud i 3 Vallees 1 oraz nieco mniej znany Chalet du Thorens przy dolnej stacji Moraine. Zjazd z tego ostatniego jest znacznie łatwiejszy niż z pierwszego, co warto mieć na uwadze, jeśli do zabawy w butach narciarskich podchodzimy bez kompromisów.

Val Thorens nocąVal Thorens nocą źródło: www.valthorens.com źródło: www.valthorens.com

Wieczorem imprezowa "dzielnica" w Val Thorens zamienia się w coś w rodzaju dublińskiego Temple Bar czy londyńskiego Soho. Można spędzić tu całą noc wędrując od pubu do pubu, bawiąc się w kolorowym tłumie i przy odmiennych rodzajach muzyki. Atmosfera jest międzynarodowa i w zasadzie łatwo zapomnieć, że jesteśmy we Francji. Na spragnionych klubowej zabawy czeka dyskoteka Malaysia - największy parkiet w Alpach.

Informacje praktyczne

Polacy z reguły decydują się na przyjazd do Val Thorens poza najwyższym sezonem, czyli w grudniu lub dopiero w marcu i kwietniu. Warunki śniegowe są wtedy bardzo dobre, a ceny przystępne.

Z Polski organizowane są wycieczki zarówno autokarowe jak i samolotowe. W tym drugim wypadku biura podróży zapewniają również transfer z lotniska i z powrotem. Jeśli zdecydujemy się na przyjazd samochodem, dobrze z wyprzedzeniem załatwić sobie miejsce parkingowe przez biuro podróży lub hotel/apartamenty, w których mamy się zatrzymać.

Najbliższa stacja kolejowa znajduje się w Moutiers, 37 km od Val Thorens. Jeśli chodzi o przelot samolotem w grę wchodzą cztery lotniska: Lyon Saint-Exupéry (183 km), Geneva-Cointrin (159 km), Chambéry - Savoie (112 km) i Grenoble-Isere (175 km)

O tej stacji trudno jest napisać wszystko. Znajdują się tu snowparki, korty tenisowe, spa, sauny, basen, dyskoteki. Choć ośrodek promuje się zarówno jako miejsce dla osób młodych, poszukujących imprez jak i rodzin z dziećmi, to myślę, że nieco lepiej wychodzi mu z pierwszą z tych dwóch grup. A poza tym? Na 2300 m n.p.n. woda wrze w temperaturze 92 stopni C. , jajka na twardo robią się dwie minuty dłużej, a bąbelki w szampanie są nieco mniejsze.

Więcej informacji można znaleźć na anglojęzycznej stronie valthorens.com lub na polskojęzycznej stronie przedstawiciela stacji valthorens.pl .

tekst: Franek Przeradzki | Polub Na narty.sport.pl na Facebook'u

Copyright © Agora SA