Kierunek na narty - Japonia

Czas mocniej ścisnąć paszport, zapakować większą torbę i ruszyć dalej niż zwykle. ''Na Daleki Wschód, na narty tam, gdzie kwitną wiśnie'' - mówi narciarz Marek Doniec, który wybrał bardzo egzotyczny kierunek swojej narciarskiej wyprawy - udał się do Japonii.

Dlaczego Japonia? Przede wszystkim w Japonii jest masa śniegu. Po prostu tony. Miesiąc padających non stop grubych płatównie jest tu niczym nadzwyczajnym - niedobrze, jeśli ktoś, jadąc tam, liczy na modną opaleniznę z ''pandą'' od gogli, za to idealnie dla tych, którzy od świtu do zmierzchu (a nawet dłużej) chcą cieszyć się jazdą w puchu po szyję. W Kraju Kwitnącej Wiśni do wyboru jest całe mnóstwo terenów i ośrodków narciarskich, głównie na północnej wyspie Hokkaido. W większości spełniają one wszystkie przyjęte kryteria, do dyspozycji amatorów białego szaleństwa są wszelkiego rodzaju wyciągi, gondole, a stoki są ratrakowane i oświetlone. Baza hotelowa także nie daje powodów do narzekań - od wielopiętrowych multihoteli typu Hilton po klimatyczne lodge, gdzie można poczuć klimat japońskiego życia.

Marek Doniec w JaponiiMarek Doniec w Japonii Fot. Wojtek Antonow

Podróż do Japonii jest przygodą sama w sobie, już pięć minut po wyjściu z samolotu widać, że ma się do czynienia z zupełnie inną kulturą, a zwłaszcza językiem i znakami. Na szczęście na lotniskach, dworcach i w innych miejscach publicznych zawsze znajdzie się ktoś lepiej (lub gorzej) mówiący po angielsku i bardzo chętnie pomoże odnaleźć się w nowym środowisku.

Marek Doniec w JaponiiMarek Doniec w Japonii Fot. Wojtek Antonow

Marek Doniec w JaponiiMarek Doniec w Japonii Fot. Wojtek Antonow

Miasteczko Kutchan jest raczej puste. Pewnie dlatego, że wszyscy są na nartach, fot. W.Antonow

Bardzo ważną rzeczą jest przygotowanie się do takiej podróży: dobrze jest wiedzieć, gdzie się jedzie, jak tam dojechać, ewentualnie do kogo zadzwonić i ogólnie mieć przygotowany plan działania. Dlaczego Hokkaido? Hokkaido jest przede wszystkim znane ze swoich niesamowitych warunków śniegowych. Opady przychodzą tu prosto znad Syberii, śnieg jest supersuchy i jest go bardzo, bardzo dużo. Średnia temperatura w styczniu w okolicach Niseko (główny kurort Hokkaido) to około -5 st. C, co sprawia, że puch jest cały czas świeży, ani zmrożony, ani mokry, po prostu idealny.

''Po to właśnie jedzie się na narty do Japonii: jazda w głębokim puchu po lesie!''

Zima w Japonii trwa podobnie jak w Europie, od listopada do maja, jednak najlepszą porą jest właśnie styczeń lub luty. Jeśli ktoś w tym właśnie terminie ma wolne, potrzebne środki i fantazję, żeby lecieć na narty na koniec świata, ma zagwarantowane tyle puchu, że można w nim dosłownie pływać. Góry w Japonii nie przypominają tych znanych z austriackich Alp, są bardziej takimi ''dużymi pagórkami''.

Wysokość nad poziom morza też nie powala, zwykle jeździ się na 1000, maksymalnie 1600 m n.p.m., jednak miejsca, które można tam znaleźć do zjazdów, i przede wszystkim wspomniany już z 50 razy niesamowity śnieg sprawiają, że dusza śpiewa, a narty krzyczą, kiedy tnie się w puchu po pas przez japońskie zbocza. Po to właśnie jedzie się do Japonii - puch i jazda po lesie. Co z zagrożeniem lawinowym w takich warunkach? Co prawda zagrożenie takie jest dużo mniejsze niż w Alpach, lecz idąc w góry i planując jazdę poza trasami, obowiązkowo trzeba być wyposażonym w ''piepsy'' - sygnalizatory lawinowe. Warto też zawsze być w grupie, a najlepiej z miejscowym przewodnikiem. Ważną rzeczą jest też to, iż mimo że na ogół jazda poza trasami jest w Japonii dozwolona, to zdarzają się też miejsca, w które wstęp jest kategorycznie zabroniony. Niestosowanie się do miejscowych przepisów grozi konfiskatą karnetu, a nawet wydaleniem z ośrodka! Nie mówiąc o kulturowym faux pas, bo w Japonii po prostu nie łamie się przepisów. Kolejnym ważnym doświadczeniem w Japonii jest jedzenie. Przede wszystkim jest bardzo dobre, począwszy od sushi, poprzez zupy takie jak ramen, soba czy miso, wszystkie z kluskami, mnóstwem warzyw i innych dodatków, po takie potrawy z ryżem jak myakitori i okonomiyaki... Długo można by wymieniać kolejne dania. A w zwykłych sklepach spożywczych same przepyszne przekąski niemające nic wspólnego z europejskim trash foodem. Na przykład onigiri - to zawinięte w nori (suszone glony morskie) kulki ryżowe nadziewane różowym tuńczykiem - i zdrowo, i pysznie. Zamawianie jedzenia w restauracjach jest kolejną przygodą, gdy na ślepo wybiera się danie z kolorowej i napisanej wyłącznie po japońsku karty. Jak ktoś boi się eksperymentować, to McDonalda mają dokładnie takiego samego jak u nas.

Marek Doniec w JaponiiMarek Doniec w Japonii Fot. Wojtek Antonow

Nad okolicą góruje wulkan, zwany górą Yotei. Można zorganizować wycieczkę ze zjazdem na nartach do jego wnętrza, fot. W.Antonow

Nie jedzie się jednak do Japonii, żeby szukać tego, co jest znane. Jedziemy poznawać i korzystać z tego, co egzotyczne i nowe. Na każdym kroku spotyka się tu niecodzienne miejsca, ludzi i ich kulturę. Wystarczy mieć odpowiednie, otwarte podejście i spokojnie przyjmować to wszystko, co oferuje Kraj Kwitnącej Wiśni. Japończycy są przyjaźni i pomocni, czasem aż do granic absurdu - gdy zagubiony turysta znajdzie się w miejscowej łaźni i nie zna tamtejszych obyczajów, gotowi są tłumaczyć wszystko jak dziecku (bez słowa po angielsku), a nawet umyć takiemu delikwentowi plecy. Można oczywiście jeździć na narty w setki innych miejsc na kuli ziemskiej, jednak jeśli ktoś chce pojeździć w najbardziej niesamowitych warunkach na świecie, a przy tym poznać ludzi i kulturę, jakich się wcześniej nie znało - Japonia powinna być kierunkiem, który trzeba wybrać.

Powodzenia!

Wybierając się do Japonii na narty, nie zapomnij sprawdzić strony: www.skijapan.com

Niezbędne informacje

Transport: Frankfurt - Tokio (Lufthansa): 3500 zł Tokio - Sapporo (Hokkaido): 800 zł

Zakwaterowanie: Klimatyczne schronisko, najmodniejsze wśród poszukiwaczy przygód i profesjonalnych narciarzy - Black Diamond Lodge. Przewodnicy z BDL najlepiej też znają wszystkie warte odwiedzenia i znane z narciarskich i snowboardowych filmów miejscówki - warto się z nimi wybrać na narty (www.bdlodge.com)

Koszty: nocleg między 130 a 210 zł za dobę. Dzień z przewodnikiem po Back Country - 280 zł. Jeśli ktoś szuka prawdziwego luksusu - proszę bardzo: nocleg w Hiltonie przy wulkanie Yotei - od 1750 zł

Narty: informacje na temat najlepszego ośrodka narciarskiego na Hokkaido, Niseko Village - www.niseko-village.com

Warunki narciarskie i ceny karnetów: Niseko United - www.niseko.ne.jp/en/ Cena dziennego karnetu na rejon Niseko i okolice: 200 zł

Najlepszy termin do wyjazdu do Japonii: styczeń-luty

Wrażenia i śnieżny puch, po którym będzie nam dane jeździć: BEZCENNE

Dołącz do nas na Facebooku

Copyright © Agora SA