Biegówki w Beskidach. Od Kubalonki do Magurki

Każdy może przypiąć wąskie, długie narty i podążyć śladem Justyny Kowalczyk lub arcyksiężnej Marii Teresy Habsburg, podziwiając po drodze wspaniałe widoki.

Do niedawna przygotowanych miejsc do uprawiania narciarstwa biegowego było w Beskidach jak na lekarstwo. Na szczęście ostatnio zaczęło się to zmieniać. W dodatku za korzystanie z profesjonalnie przygotowanych tras nie trzeba płacić!

Między Wisłą a Istebną

Kubalonka to malownicza przełęcz między Wisłą i Istebną w Beskidzie Śląskim. Tutejszy ośrodek gruntownie przebudowany w zeszłym sezonie godzien jest zazdrości. Na odpowiednio wyprofilowanym terenie wytyczono w sumie 12,5 km tras. Mają formę czterech pętli, z których najkrótsza liczy 1,25, a najdłuższa 3,7 km. Szerokie, z podbiegami i zjazdami, prowadzą głównie przez las, wśród pięknych, strzelistych świerków. Znajduje się tu również stadion zimowy, czyli duża platforma (tu starty i mety biegów), oraz nowoczesna, naszpikowana elektroniką strzelnica biatlonowa z 30 stanowiskami (pochodzi z Finlandii; na świecie są tylko dwie firmy, które produkują takie urządzenia).

Trasy są dobrze utrzymane. Trenują na nich wyczynowcy, m.in. Justyna Kowalczyk, ale jeździć może tu każdy. Obiekt jest bowiem ogólnodostępny, i to gratis (za wyjątkiem dni, kiedy rozgrywane są zawody; na początku lutego można było np. podziwiać najlepsze psie zaprzęgi z całej Europy, www.szczyrk.cos.pl).

Nieco ponad kilometr stąd w kierunku Wisły znajduje się słynny Zameczek Prezydencki na Zadnim Groniu - oficjalna rezydencja polskich prezydentów. Piękny obiekt zbudowany w 1931 r. jako dar województwa śląskiego dla Ignacego Mościckiego został przed kilku laty gruntownie odnowiony i wygląda niemal identycznie jak w czasach jego pierwszego właściciela. Po wcześniejszym umówieniu się można go zwiedzać za darmo (www.zamek.wisla.pl).

200 m poniżej Kubalonki, już na terenie Istebnej, stoi wspaniały drewniany kościółek Świętego Krzyża. Zbudowano go w 1779 r. w Przyszowicach na Śląsku, został tu przeniesiony w 1958 r. Zrębowa konstrukcja kryje XVIII-wieczny barokowy ołtarz i ambonę z 1697 r.

Z Czantorii (również Beskid Śląski) przy górnej stacji kolejki (851 m) zaczyna się 2,5-kilometrowa pętla dla biegaczy prowadząca w kierunku Soszowa. Wytyczył ją specjalistyczny ratrak do przygotowywania tras biegowych, który "zakłada" ślady dla biegówek. Trasa jest łatwa, po drodze wspaniała panorama szczytów Beskidu Śląskiego (m.in. Lipowski Groń, Równica i Orłowa). Biegówki można wypożyczyć w Ustroniu przy dolnej stacji kolejki na Czantorię (40 zł/dzień, www.czantoria.com.pl).

Nadwiślańskim bulwarem w Ustroniu

Trasy dla biegówek wytyczono także w samym środku Ustronia, na bulwarach nadwiślańskich. Najlepiej wystartować z małego parkingu obok stacji benzynowej w Ustroniu Brzegach, skąd rozchodzą się pętle w kierunku centrum miasta i Ustronia Polany. Są trzy, a ich łączna długość wynosi 6 km (specjalny ratrak gwarantuje świetne warunki). Wielki atut - można z nich korzystać także wieczorem, gdyż bulwar jest dobrze oświetlony.

Z inicjatywy Andrzeja Nowińskiego ze Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Ustronia powstała Ustrońska Szkoła Narciarstwa Biegowego - w weekendy odbywają się bezpłatne dwugodzinne zajęcia z trenerami (www.andrzejnowinski.org).

Nad Skoczowem, malowniczym miasteczkiem u podnóża Beskidów, wznosi się wzgórze Kaplicówka ze wspaniałym widokiem na miasto oraz na Beskid Śląski, dolinę Wisły i Pogórze Cieszyńskie. Można go podziwiać także z biegówek, bowiem na szczytowej polanie powstała dwukilometrowa pętla. Dba o nią skuter - zakupiony w tym celu przez miasto - z zestawem do wytyczania tras biegowych.

Na wzgórzu stoi też kaplica św. Jana Sarkandra (stąd nazwa Kaplicówka) oraz obelisk upamiętniający mszę, którą w 1995 r. odprawił tu Jan Paweł II.

Ponad sto lat jeżdżenia...

Na Hali Boraczej (854 m, Beskid Żywiecki ) od początku lutego można pojeździć po ponad trzykilometrowej pętli. To pomysł Jana "Bacy" Dziedzica, gospodarza schroniska turystycznego na Hali Boraczej. - Nie ma u nas wyciągu narciarskiego, więc stawiamy na biegówki - wyjaśnia. Kupił ratrak, który może wytyczać zarówno trasy do stylu klasycznego, łyżwowego, jak i do zwykłych spacerów. Wiodą one w kierunku Prusowa i Hali Cukiernicy. Są tu świetne warunki śniegowe i piękne widoki - na pasmo Romanki, Rysianki i Lipowskiej, Boraczy Wierch, Koniaków i Baranią Górę.

Wypożyczenie biegówek na pół dnia kosztuje w schronisku 10 zł. Dojdziemy doń tylko na piechotę z Żabnicy Skałki, zimą mogą tu bowiem dojechać tylko terenówki lub sanie.

Magurka (909 m), popularny szczyt w Beskidzie Małym, wznosi się nad Wilkowicami. Jest dostępny zarówno od strony Wilkowic, Bielska-Białej, jak i Czernichowa. Widać stąd Beskid Śląski i Żywiecki, a przy dobrych warunkach nawet Tatry i słowacką Małą Fatrę. Na polanach wokół schroniska kupiony przez gminę Wilkowice ratrak wytycza 3,75 km tras. Nieprzypadkowo! Tradycje związane z narciarskim bieganiem liczą sobie na Magurce ponad sto lat! Sięgają czasów, gdy szczyt nosił nazwę Josefsberg od źródła św. Józefa i stojącej przy nim kapliczki jego imienia. Od 1906 r. pokoik w tutejszym schronisku (obiekt kilkakrotnie płonął) miała arcyksiężna Maria Teresa z żywieckiej linii Habsburgów. Chętnie odwiedzała Josefsberg, by pobiegać na nartach i podziwiać przyrodę. Gmina zaczęła niedawno organizować na Magurce biegi "Śladami arcyksiężnej Marii Teresy Habsburg" (www.magurka.beskidy.pl, www.wilkowice.pl).

Copyright © Agora SA