Dolina Saint-Gervais: tramwajem do Orlego Gniazda

Dolina Saint-Gervais w Wysokiej Sabaudii to raj dla alpinistów, narciarzy i amatorów wszelkich sportów górskich, którzy nie lubią tłumów

Oceń ośrodek na Forum>>>

Mówisz: Alpy Francuskie, myślisz: Mont Blanc. I natychmiast masz przed oczami zastępy turystów i narciarzy... Stoki najbardziej znanych francuskich stacji zimowych - Les Trois Vallées, Val d'Isere i Val Torrens - rzeczywiście są zatłoczone. A do tłumnie odwiedzanego Chamonix Mont-Blanc uznawanego za mekkę alpinistów warto przyjechać tylko wtedy, gdy chce się zdobyć najwyższy szczyt Europy. Zazwyczaj jest tu zimno i ponuro - góry zbyt ciasno otaczają miasteczko, by mogło tu zimą zaglądać słońce.

Lepiej więc udać się w okolice sąsiedniego Saint-Gervais, gdzie ujrzymy zapierający dech w piersiach widok na Mont Blanc i śnieg do kwietnia (chyba że wiosna jest bardzo ciepła). No, a poza tym lodowce, pokryte wiecznymi śniegami szczyty, wysokogórskie hale, ostre granie, przepaście, zamarznięte wodospady oraz rwące potoki - trudno o lepszą scenerię do uprawiania sportów zimowych. W dodatku infrastruktura jest tu znakomita, a turystów stosunkowo niewielu. Dolina Saint-Gervais to 500 km tras narciarskich, 125 wyciągów i 4 tys. m różnicy wysokości. Może być też świetną bazą do odkrywania masywu Mont Blanc.

***

Sophie Bouvet po raz pierwszy jeździła na nartach w Saint Nicolas de Véroce, wiosce położonej wysoko w górach nad Saint-Gervais, gdy miała osiem lat. Jej rodzice odkryli to miejsce przez przypadek, nie przeczuwając, że odtąd będą tu przyjeżdżać co roku przez następnych 30 lat...

Sophie bowiem, już jako studentka matematyki na Sorbonie, podczas kolejnych ferii zimowych zakochała się w góralu, który pracował przy wyciągu. Porzuciła Paryż i zamieszkała z nim na tradycyjnej alpejskiej farmie, w malowniczej wiosce liczącej 220 mieszkańców. Wioska Saint Nicolas de Véroce wygląda jak wyjęta prosto z bajki dla dzieci: maleńki barokowy kościółek z kamienia, przycupnięte na stokach drewniane chaty kryte gontem, a wokół majestatyczne szczyty - Aiguille Verte (4122 m n.p.m.), Domes de Miages (3425 m), Bionnassay (4051 m) i Aigulle de Varan (2544 m). Jadąc w dół serpentynami wąskiej drogi do miasteczka Sallanches (uczy tam matematyki), Sophie patrzy każdego ranka na ośnieżony szczyt Mont Blanc. A zimą wystarczy jej dziesięć minut, by znaleźć się z synami na stoku.

- Najbardziej lubię trasę La Princesse (Księżniczka), którą zjeżdża się z Mont d'Arbois (1840 m n.p.m.). Jest długa i trudna, w dodatku z muldami. Lubię też Col de Voza (1653 m n.p.m.), gdzie stok opada stromo, a widok na dolinę Sallanches robi tak wielkie wrażenie, że za pierwszym razem aż się wystraszyłam tej otwartej przestrzeni! Wydawało mi się, że jeśli za bardzo się rozpędzę, oderwę się od ziemi i pofrunę jak skoczek - opowiada Sophie. Jej obydwaj synowie natomiast często zjeżdżają z Plateau de la Croix (1500 m n.p.m.) szerokim, nasłonecznionym stokiem, docierając na nartach prawie pod dom.

***

Okoliczne ośrodki narciarskie jak: Saint-Gervais, Megeve, Combloux, Les Contamines czy właśnie Saint Nicolas, ściśle ze sobą współpracują, tworząc Domaine Evasion. Oferują przeróżne typy skipassów na stoki o wszystkich stopniach trudności (33 czarne, 88 czerwonych, 52 niebieskie i 30 zielonych). Wiele tras prowadzi przez lasy szerokimi przecinkami lub wąskimi korytarzami, tak że czasem jeździ się dosłownie pomiędzy sosnami! Najtrudniejszą jest niewątpliwie ta z Mont Joly (2525 m n.p.m.) - wyjątkowo stroma i naprawdę niebezpieczna ze względu na liczne przepaście, przeznaczona wyłącznie dla świetnych narciarzy. Megeve z kolei to duża liczba łatwych zjazdów, odpowiednich dla początkujących i dla dzieci.

Region oferuje też wiele innych atrakcji, jak: nocne narty z pochodniami, jazdę psim zaprzęgiem (dla chętnych - z nauką powożenia), loty balonem czy oglądanie Mont Blanc z helikoptera. Można wspinać się po zamarzniętych wodospadach, latać na paralotni z nartami przypiętymi do nóg, wybrać się w góry na osiołku lub po prostu pojeździć na biegówkach, sankach czy łyżwach.

Zatrzymując się w jednym z okolicznych miasteczek, można też śmiało korzystać z atrakcji proponowanych przez Chamonix Mont-Blanc jak np. Vallée Blanche. Ta wysokogórska, 20-kilometrowa trasa narciarska to jeden z najbardziej znanych na świecie zjazdów (działa od grudnia do 15 maja). Wyprawę zaczynamy od wjazdu kolejką linową z Chamonix na Aiguille du Midi, na wysokość blisko 4 tys. m. Stąd z nartami na plecach idziemy spory kawałek wzdłuż wąskiej grani, gdzie jedynym zabezpieczeniem jest poręcz z cienkiej linki. Dochodzimy do niewielkiej półki skalnej, przypinamy narty i... Szusowanie w tym niezwykłym krajobrazie lodowców, przepaści, seraków (wielkich brył lodu powstałych na skutek łamania się lodowca) i granitowych ścian przyprawia o zawrót głowy. To trasa dla ludzi o mocnych nerwach, nie jest bowiem oznakowana, w dodatku często schodzą tędy lawiny, a wiosną, gdy śniegu jest mniej, można wpaść do lodowcowej szczeliny. Warto więc wynająć przewodnika.

***

Zdobycie liczącego 4807 m Mont Blanc uznawano przez długi czas za alpinistyczny wyczyn (liczbę ofiar śmiertelnych w całej jego historii szacuje się na 7-8 tys.; z tego powodu zyskał przydomek "okropnej góry"). Dziś wyprawy nań są tak popularne, że władze regionu wydały nawet broszurkę przestrzegającą przed nimi zupełnie nieprzygotowanych turystów. Każdego lata około 400 osób dziennie wyrusza w góry z zamiarem zdobycia Mont Blanc, udaje się to jednej trzeciej.

Zwykły "śmiertelnik" może jednak w sposób bezpieczny zbliżyć się do szczytu zarówno zimą, jak i latem, np. wjeżdżając kolejką linową na Aiguille du Midi (uwaga, na tej wysokości odczuwalne są już symptomy choroby wysokogórskiej - zawroty głowy czy poczucie obezwładniającego zmęczenia). Na górze znajduje się olbrzymia restauracja, w której można spróbować sabaudzkiej kuchni. Godne polecenia są raclette - ser roztopiony na małych patelenkach podawany z ziemniakami, korniszonami, wędlinami i sałatkami albo fondue - gar rozpuszczonego sera wymieszanego z dodatkiem wina i czosnku, w którym macza się nadziane na szpikulec kawałki chleba. Dania te są nie tylko pyszne, ale i świetnie rozgrzewają, gdy wokół śnieg i mróz.

Do "dachu Europy" można też podjechać tramwajem, który prowadzi do Orlego Gniazda (Nid d'Aigle, 2372 m n.p.m.) u stóp lodowca Bionnassay. Miniaturowy pociąg mozolnie pnie się w górę dzięki specjalnemu systemowi zębatek, aż nagle masyw Mont Blanc pojawia się w całej okazałości - niezapomniane wrażenie! Zimą jednak z powodu śniegów i lodu tramwaj dociera do położonej niżej stacji narciarskiej Prarion (1969 m). Z tutejszego płaskowyżu Plateau de Bellevue (Piękny Widok) panorama jest rzeczywiście niezwykła: widać masyw Mont Blanc, łańcuchy Chaine des Aravis i Chaine des Fiz, lodowce Bionnassay, de Taconnaz i des Bossons, całą dolinę Chamonix, a przy dobrej pogodzie - nawet Alpy Szwajcarskie. Wszystkie trasy narciarskie oferują tu zachwycające widoki.

I pomyśleć, że kiedy w 1909 r. zaczynano budowę tej linii tramwajowej, miała prowadzić aż na szczyt Mont Blanc! Na drodze stanęły jednak lodowce i francuscy inżynierowie musieli zrezygnować z ambitnego projektu. Francuscy, gdyż w tym czasie król Piemontu, w zamian za wsparcie w walce z Austrią o zjednoczenie Włoch, podarował Sabaudię Napoleonowi III. I tak w 1860 r. Mont Blanc przeszedł na własność Francji. Do dziś niektórzy zwą to "aneksją" i nieraz można dostrzec na głazach graffiti z napisem "Wolna Sabaudia". Pamiątką po związkach regionu z Włochami są też liczne barokowe kościółki i kapliczki w okolicznych dolinach i wioskach wybudowane w XVII w. przez rzemieślników z Mediolanu. Prowadzi przez nie bardzo ciekawy 20-kilometrowy szlak santier du baroque , który łączy Combloux, Saint Nicolas i Notre-Dame de la Gorge. Można go przejść pieszo lub przejechać na rowerze (górskim). Sam marsz zajmie jakieś siedem godzin, więc warto podzielić trasę na dwa odcinki, robiąc przystanek w Saint Nicolas.

***

Do pierwszej wojny światowej turyści przyjeżdżali tu tylko latem, przyciągały ich m.in. odkryte w 1806 r. w Saint-Gervais wody termalne (zresztą pełna nazwa miasteczka brzmi Saint-Gervais-les-Bains, czyli Zdrój). Moda na sporty zimowe, na zorganizowanie w 1924 r. w Chamonix pierwszej olimpiady zimowej i na zbudowanie wyciągu wywołały w regionie prawdziwą rewolucję - śnieg stał się dla mieszkańców "białym złotem". To właśnie z czasów początku boomu narciarskiego pochodzą liczne w Saint-Gervais i Megeve pałacyki. Wtedy też wybudowano na płaskowyżu d'Assy wiele sanatoriów dla chorych na gruźlicę, są czynne do dziś (w sanatorium Sancellemoz leczyła się i zmarła w 1934 r. Maria Skłodowska-Curie). W 1950 r. z myślą o pacjentach powstał w Assy słynny kościół Notre-Dame de Toute Grâce. Pracowała nad nim rzesza artystów, a wśród nich prawdziwe sławy: Marc Chagall wykonał w baptysterium ceramiczną mozaikę przedstawiającą przejście Żydów przez Morze Czerwone, tabernakulum zdobi ceramika Henri Matisse'a, a Ferdynand Léger udekorował front kościoła nowoczesną barwną mozaiką z ceramicznych kafli, przedstawiającą Matkę Boską w podwójnej aureoli.

***

Noclegi i skipasy

O nocleg w okolicy nietrudno, a rozpiętość cen duża. Mamy do wyboru hotele, schroniska, liczne kwatery prywatne (chambres d'hotes ) i samodzielne studia w tzw. résidence de tourisme , gdzie cena za tydzień w okresie ferii zimowych wynosi średnio 300 euro. Informacje: tel. (0033) 4 50 47 76 08, http://www.st-gervais.net

Skipasy: Evasion Mont-Blanc obejmuje wszystkie stacje narciarskie w regionie (poza Chamonix): 1 dzień - 34,50 euro dorosły, 27,50 dziecko, 2 dni - 65,50/52,50, 4 dni - 121,50/98,50, 6 dni - 166/133; Saint-Gervais Mont-Blanc , obejmuje Saint Gervais, Saint Nicolas i Megeve: całodzienny 30/25,50, pół dnia 25/20; Chamonix : 1 dzień 47/38, 3 dni 136/109, 6 dni 225/180

Domaine Evasion w sieci

http://www.montblanc-evasion.com

http://www.st-gervais.net

http://www.ski-saintgervais.com

http://www.megeve.com

http://www.skiamegeve.com

http://www.combloux.com

http://www.chamonix.com

http://www.compagniedumontblanc.com

http://www.compagniedumontblanc.com

http://www.lescontamines.com

http://www.ohm-chamonix.com - odpowiednik naszego GOPR-u

Na podbój Mont Blanc

Masyw Mont Blanc początki sławy zawdzięcza dwóm brytyjskim podróżnikom Williamowi Windhamowi i Richardowi Pococke'owi, którzy w pierwszej połowie XVIII w. eksplorowali tutejsze lodowce. Zaintrygowany ich opowieściami naukowiec z Genewy, Horace-Bénédicte de Saussure, ufundował nagrodę dla tych, którzy odkryją drogę na szczyt (należał wówczas nie do Francji, a do maleńkiego królestwa Piemontu i Sardynii). W 1786 r. udało się to dwóm mieszkańcom małej wioski Chamonix - przewodnikowi Jacquesowi Balmat (król Wiktor Amadeusz II nadał mu za to tytuł szlachecki) i lekarzowi Michelowi Paccardowi. Rok później sam de Saussure, w towarzystwie 17 przewodników, wdrapał się na szczyt.

Narty, wiązania, snowboard - kup i sprzedaj korzystając z naszych darmowych ogłoszeń

Copyright © Agora SA