Laax - raj dla początkujących i średnio zaawansowanych

Do największych zalet Laax należą świetnie przygotowane i mało uczęszczane trasy, stylowe zakwaterowanie i bogata oferta skierowana do freestylowców. Większość stoków jest tu jednak dość płaska, więc Ci, którzy uwielbiają kąt nachylenia przyprawiający o dreszcze, będą zawiedzeni.

Narty zakłada się i zdejmuje pod domem

Najbardziej popularnym zakwaterowaniem w tym regionie jest ośrodek Rocks Resort, w którym i my nocowaliśmy. 122 pokoje rozmieszczone są w kilku budynkach o nowoczesnym designie, obecnym zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Urządzone z wykorzystaniem naturalnych materiałów apartamenty wyposażone w takie udogodnienia, jak zmywarka i sauna, są przestronne i wygodne. Każdy z nich ma przypisaną szafkę w narciarni z suszarkami do butów. Jednak największą zaletą Rocks Resort jest to, że na nartach można zjechać pod same drzwi ośrodka, a tuż obok budynków umiejscowione są dwie gondole, więc nie trzeba nigdzie dojeżdżać.

Rocks Resort to ośrodek wypoczynkowy w pełnym tego słowa znaczeniu. Przebywający tu mieszkańcy mają do dyspozycji supermarket, piekarnię, klika kawiarni i restauracji, sklepy sportowe, plac zabaw, bary i klub muzyczny. Wszystko to znajduje się w promieniu 50 metrów.

Laax - Płaskie trasy świecące pustkami

W Laax na narciarzy i snowboardzistów czeka 29 wyciągów, dzięki którym mogą korzystać z 235 kilometrów tras. Większość z nich położona jest na wysokości powyżej 2 tys. m. n. p. m. (część ośrodka to lodowiec), a najdłuższa liczy 11 kilometrów. Około 75% to stoki o niskim i średnim stopniu trudności. W Laax znajduje się także największy na świecie half pipe otwarty na początku sezonu 2014/2015. Cena karnetu na 6 dni dla osoby dorosłej to 357 franków szwajcarskich, za młodzież w wieku od 13 do 17 roku życia trzeba zapłacić 238 franków, a skipass dla dzieci między 6 a 12 rokiem życia kosztuje 119 franków.

Laax może okazać się rozczarowaniem dla ekspertów preferujących jazdę krótkim skrętem po stromych stokach. Większość tras czerwonych można by z powodzeniem przekwalifikować na niebieskie. Jednak Ci, którzy wolą kłaść się na krawędziach na nieco łagodniejszych stokach, będą w siódmym niebie. Trasy w Laax są szerokie i zróżnicowanie pod względem uformowania terenu.

Trudno ocenić jak duży wpływ miał na to wysoki kurs franka, ale jedną z niewątpliwych zalet tego ośrodka jest brak tłumów. Do wyciągów nie trzeba czekać w kolejkach, a w barach bez trudu znajduje się zazwyczaj wolne miejsce.

Ceny karnetów zwalają z nóg

W Laax szwajcarska precyzja przejawia się przede wszystkim w doskonałym przygotowaniu tras. Ośrodek odwiedziliśmy w połowie marca, więc popołudniami w dolnych partiach gór było już naprawdę miękko, ale każdego ranka wszystkie trasy pokrywał świeży sztruks. Mimo dość wysokich temperatur, stoki były dośnieżane, więc o jakichkolwiek kamieniach czy trawie nie było mowy.

Jak na dość skromny ośrodek pod względem liczby tras, ceny karnetów są nieproporcjonalnie wysokie. Ukłonem w kierunku rodzin są zniżki obejmujące dzieci od 6 aż do 17 roku życia, co się raczej rzadko zdarza. Warto jednak sprawdzać ceny pakietów obejmujących zakwaterowanie i karnet, które są zazwyczaj znacznie korzystniejsze.

Niestety wiele wyciągów w Laax czasy świetności ma już za sobą. Krzesełkowe, nawet te prowadzące na najwyższe szczyty, poruszają się dość wolno i często nie są wyposażone w osłony przeciwwiatrowe. Na lodowiec można dostać się wyłącznie długim dwuosobowym orczykiem. Ciekawostką są natomiast ultranowoczesne ośmioosobowe krzesła Lavadinas, które na początku przejazdu obracają się o 45 stopni i bokiem wwożą narciarzy na szczyt.

Laax - jak tu dojechać

Laax to idealne miejsce dla wszystkich, którzy nie lubią długo wić się krętymi serpentynami po górskich zboczach. Miejscowość oddalona jest zaledwie 15 kilometrów od autostrady. Niemiłym zaskoczeniem dla osób odwiedzających Szwajcarię własnym samochodem po raz pierwszy może być to, że trzeba wykupić roczną winietę pozwalającą na korzystanie z tutejszych autostrad kosztującą około 40 euro (w odróżnieniu choćby od Austrii, gdzie możliwy jest zakup znacznie tańszej naklejki ważnej 10 dni).

Do Laax samolotem

Podroż samolotem czy koleją nie powinna być uciążliwa. Dystans 25 kilometrów dzieli Laax od Chur - dojeżdżają tu pociągi z wielu szwajcarskich miast. Można się tu także bez trudu dostać z lotniska w Zurychu. Podróż pociągiem zajmuje około półtorej godziny.

Warto zaznaczyć, iż polskie biura podróży przeważnie organizują wyjazdy do Laax rozpoczynające i kończące się w niedziele. Do plusów takiego rozwiązania należy z pewnością znikomy ruch na drogach. W okolicach popularnych ośrodków narciarskich samochodów jest w niedziele znacznie mniej, niż w soboty. Daje to także czas na komfortowe pakowanie. Z drugiej strony, po powrocie możemy nie zdążyć nawet wyprać stroju narciarskiego, a trzeba już będzie wracać do pracy.

Podsumowując, pobyt w Laax zaliczam do udanych. Do największych zalet tego regionu należą świetnie przygotowane niemal puste trasy. Nie bez znaczenia pozostaje bardzo komfortowe zakwaterowanie, nie tylko jeśli chodzi o wygodny apartament, ale przede wszystkim jego dogodną lokalizację.

tekst: Zuzanna Płończak

Copyright © Agora SA