Opony to nie wszystko

Jeżeli nie masz doświadczenia w zimowych wyprawach za granicę, lepiej sprawdź przed wyjazdem tamtejsze przepisy

Ferie w Austrii? Skok na weekend na Słowację? Dla większości narciarzy wyjazd autem w góry to rutyna, ale nowicjuszy mogą zaskoczyć niemiłe niespodzianki, i to niekoniecznie na granicy.

Najsurowsze i najbardziej drobiazgowe przepisy zimowe mają oczywiście kraje alpejskie i skandynawskie - trudne warunki drogowe są tam normą. Przede wszystkim lepiej nie wybierać się nigdzie bez zimowych opon. Zimą (najczęściej od 1 grudnia do końca lutego, ale każdy kraj ma swoją definicję "okresu zimowego") są one obowiązkowe nie tylko w Szwecji i Finlandii, ale też na Słowacji, Litwie, Łotwie, w Estonii i niektórych regionach Włoch. Ale nawet jeśli nie są obowiązkowe - jak np. w Szwajcarii - możemy mieć przykrości: jeśli zdarzy nam się zablokować drogę z powodu ogumienia niedopasowanego do warunków, dostaniemy mandat. Bez sensu jest też psuć sobie urlop już na granicy czesko-austriackiej, gdzie dociekliwy strażnik może nas skierować do najbliższego warsztatu oponiarskiego.

Same opony nie wszędzie zresztą wystarczą. Przy wyjeździe do Austrii dobrze jest zabrać ze sobą łańcuchy przeciwślizgowe. - Jeżeli pogoda bardzo się popsuje, austriackie służby drogowe zatrzymują samochody i każą nałożyć łańcuchy na koła - ostrzega Cezary Kasprowicz, prezes Polskiego Związku Motorowego. Może więc się zdarzyć, że jeśli zlekceważymy zalecenie, to - przy odrobinie pecha - nie dojedziemy nawet do swojego hotelu.

Koniecznie trzeba pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu nart. Najlepiej wozić narty w specjalnym boksie na dachu. Nie ma mowy o przewożeniu odkrytych desek w kabinie. - Za wożenie nart bez pokrowca w środku auta Austriacy wlepiają mandaty - mówi Kasprowicz. Na szczęście polscy kierowcy mają coraz mniej tego rodzaju przykrości. Jeśli nie mamy boksu, trzeba pamiętać, że narty nie mogą wystawać (np. z bagażnika) poza obrys samochodu.

Oprócz typowo zimowych wymagań dobrze jest pamiętać o innym wyposażeniu obowiązkowym za granicą: trójkącie ostrzegawczym i apteczce, a także o kamizelce odblaskowej - od maja 2005 roku jest obowiązkowa w Austrii (a także we Włoszech, w Portugalii, Hiszpanii i Finlandii). Niedługo podobny wymóg mają wprowadzić Niemcy.

Większość krajów alpejskich oddzielnie reguluje zasady używania opon z kolcami. Te są u nas zabronione, więc polscy kierowcy raczej nie mają szans złamać przepisu (na przykład w Niemczech, gdzie takie ogumienie można stosować tylko w 15-kilometrowym pasie wzdłuż granicy z Austrią).

W razie jakichkolwiek wątpliwości dobrze jest zajrzeć na stronę internetową Polskiego Związku Motorowego, gdzie można znaleźć zebrane w tabeli, aktualizowane na bieżąco, najważniejsze przepisy: www.pzm.pl.

Copyright © Agora SA