Turystyka śniegowa

Różne mądre analizy pokazują, jak ocieplenie klimatu wpłynie na rolnictwo, wymieranie gatunków, transport, zasoby wodne, leśnictwo, zużycie energii czy rybołówstwo, ale - jak dotąd - nie spotkałem się z żadnym opracowaniem na temat turystyki

A przecież za jakiś czas lipcowy pobyt w krajach śródziemnomorskich może przypominać wakacje na Saharze i przestaniemy tam jeździć. Może w Europie Środkowej będzie latem tak gorąco, że zmienimy kierunek wczasowych wojaży z południa na północ - zamiast Hiszpanii Norwegia albo w lipcu Norwegia, a w lutym Grecja? To może być przyszłość wcale nie tak daleka...

Zresztą już teraz branża turystyczna ma problem z ociepleniem klimatu. Na przykład alpejscy hotelarze narzekają na coraz gorsze warunki śniegowe. Wiadomo - nie będzie śniegu albo będzie go mało, to nie przyjadą narciarze (ci, którzy odwiedzają Alpy, by sobie po nich połazić, to garstka wobec liczby narciarzy).

Choć śniegu brakuje, wszędzie promuje się wizję ośnieżonych i oszronionych świąt czy ferii. Nic więc dziwnego, że dzieci chcą zobaczyć taki bajkowy obrazek. Znajomy opowiadał mi, że specjalnie szukał dla rodziny miejsca ze śniegiem na święta (z myślą o pięcioletniej córeczce). Skończyło się na Tatarach, choć jeszcze dziesięć lat temu wystarczyłaby Białowieża czy Mazury.

Turyści będą więc jeździć w poszukiwaniu nie tylko ciepła i słońca - jak dotąd - ale również mrozu i śniegu. Zresztą ja sam niedawno pisałem, że śledzę prognozy pogody, by wreszcie doczekać chwili, gdy będę mógł przypiąć narty śladowe i ruszyć w teren. I co? Śnieg, owszem, spadł, ale gdy nazbierało się go tyle, by dało się jeździć na biegówkach, już idzie odwilż i wszystko topnieje.

Z tej rozpaczy chyba udam się w marcu na Spitsbergen - będzie to turystyka śniegowa. Ale jak tak dalej pójdzie z tym ociepleniem, to co potem? Antarktyda?

Copyright © Agora SA